W święta wprawdzie nie miałem czasu na malowanie, ale znalazłem jeszcze nieco zdjęć efektów ostatniego weekendu malarsko fotograficznego.
Tym razem kolejny, drugi już, oddział średniej piechoty trackiej z rhomphaiami (typowymi dla Traków zakrzywionymi mieczami). Podobnie jak pierwszy, tak i ten oddział składa się ze zhellenizowanych Traków z wyposażeniem zapożyczonym w dużej mierze od Greków.
O ile peltasci byli używani jako lekka piechota unikająca walki wręcz, o tyle tych panów można porównać do walca mającego przetoczyć się po przeciwniku.
Moja tracka armia powoli nabiera kształtu. Piechota jest już niemal gotowa (trzy oddziały peltastów, dwa średniej piechoty i jeden procarzy). Do zrobienia pozostaje jedna średnia piechota i ofensywni włócznicy (umilający, a w zasadzie skracający życie wrogiej jeździe). Następna na warsztacie znajdzie się lekka jazda i konni łucznicy (jako fan Partów nie mogę sobie darować dołączenia też do armii Traków odpowiedniej liczby moich ulubionych jednostek).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz