
"Ci traccy procarze są całkowicie niegroźni. Nie musimy się ich bać" - tak mogły brzmieć ostatnie słowa niejednego greckiego hoplity.
Procarze choć często lekceważeni, stanowią ważną część armii starożytnych. Osłaniają ważniejsze oddziały i dezorganizują ostrzałem nacierającego wroga. Często korzystali też z osłony trudnego terenu.
W sprzyjających warunkach mogli zabić nawet ciężkozbrojnego przeciwnika celując w nieosłonięte pancerzem części ciała (np. w szyję).

Ostatni trzeci oddział peltastów tym razem przedstawiający wojowników z południa Tracji, stąd wiele typowo greckiego rynsztunku (kupionego lub zdobytego na wrogu).
Do ukończenia pozostał jeszcze tylko jeden oddział piechoty z rhomphaiami i na warsztat trafi lekka jazda oraz to co lubię najbardziej - konni łucznicy.